Sowy lubią Podlaskie
Rozmowa z Kamilem Borowskim – sokolnikiem Ośrodka Edukacji Ekologicznej MP.
PMKL: Sensacyjne wieści z Bagien Biebrzańskich. Ornitolodzy zaobserwowali tam tej zimy sowę jarzębatą. To rzeczywiście taka rzadkość?
Kamil Borowski – sokolnik z Ośrodka Edukacji Ekologicznej MP – Tak. Pojedyncze osobniki są co prawda obserwowane w Polsce co kilka lat, ale wciąż jest to wielka rzadkość. Na co dzień te sowy żyją w północnych rejonach Ameryki Północnej i Euroazji. Ta, którą miłośnicy ptaków spotkali nad Biebrzą, przyleciała do nas prawdopodobnie ze Skandynawii.
Skąd wiedziała, że u nas tak ładnie?
-Nie wiemy co ją tu zwabiło. Mogło być jej tam za zimno ale to są tylko domysły. Na Mierzei Wiślanej była widziana 17 października 2017 roku. Było to oficjalne trzynaste stwierdzenie w XXI wieku. –
Do której z sów, z naszego ośrodka jest podobna?
-Do żadnej, bo jest to sowa dzienna. Takich sów jest bardzo mało. Wśród tych żyjących w Polsce tylko sóweczka poluje w dzień. Nasze sowy to gatunki, którym jest raczej obojętne, czy jest dzień, czy jest noc.
Sowa jarzębata jest o tyle ciekawa, że upierzeniem i sposobem polowania przypomina jastrzębia. Zresztą jej angielska nazwa to „hawk owl”, czyli w dosłownym tłumaczeniu – sowa jastrzębia. Większość sów wykorzystuje do polowania swój cichy lot, dzięki któremu ofiara nie wie, że zbliża się do niej drapieżnik, a sowa jarzębata potrafi pogonić zdobycz, tak jak to robią jastrzębie czy krogulce. Czai się i szybko atakuje.
Cechą która jej w tym pomaga jest długi ogon. Dzięki temu lata szybko (oczywiście szybko jak na sowę), a przy tym jest zwrotna. Na jej charakterystyczny wygląd mają wpływ także jasne plamy na karku, które udają oczy. To taki kamuflaż, jeden ze sposobów obrony przed innymi, większymi drapieżnikami. –
W najbliższej przyszłości sowiarnia będzie się powiększać . Może by tak sprowadzić sowę jarzębatą, skoro taka nietypowa?
– Chcielibyśmy ale jeszcze nie teraz. Na razie postanowiliśmy się skupić na sowach, które są naszymi gatunkami lęgowymi. To puchacz, ale nie bengalski, którego już mamy, tylko puchacz zwany europejskim albo euroazjatyckim. Jest największą sową na świecie. Z kolei włochatka, która podobnie jak jarzębata pochodzi z północy, to jedna z najmniejszych sów. Długość jej ciała z ogonem to 26 cm, waga – do 200 gramów.
Zamierzamy sprowadzić też płomykówkę, bo jest to sowa, która bytuje w bezpośrednim sąsiedztwie człowieka, więc teoretycznie, właśnie ją możemy najczęściej spotkać w naturze. –
A sowy, które już mamy: puchacz bengalski Oskar i puszczyk mszarny Muminek, to nasze gatunki?
– Ojczyzną puchacza bengalskiego jest południowa Azja, ale ptaki te od wielu lat są hodowane w Europie. Puszczyk mszarny natomiast jest sową która od 2010 roku jest w Polsce gatunkiem lęgowym. Mamy teraz prawdopodobnie kilkanaście par, większość na Polesiu Lubelskim, ale niedawno puszczyka mszarnego obserwowano w okolicach Supraśla. –
Widocznie sowy lubią Podlaskie.
-Sowy mają tu dobre warunki bo są to ptaki, które mieszkają w lasach. Nie budują gniazd. Zajmują dziuple albo gniazda innych ptaków. Otwarte przestrzenie, na przykład mokradła w pobliżu lasów, sprzyjają polowaniom. W Podlaskiem mamy pod dostatkiem i lasów, i otwartych przestrzeni, dlatego sowy dobrze się tu czują. Gatunkami, które zamieszkują podlaskie lasy są, między innymi: włochatka, puchacz, puszczyk, uszatka błotna, pójdźka czy płomykówka. –
W jaki sposób sowy trafiają do Ośrodka Edukacji Ekologicznej?
-Puszczyka mszarnego Muminka przywieźliśmy z hodowli litewskiej. Natomiast Oskar, puchacz bengalski, przyjechał z podkrakowskiej hodowli jako maleńkie pisklę. Jest wyjątkowo opanowany. Podczas zajęć edukacyjnych możemy z nim robić pokazy lotów. –
Głównym celem naszego ośrodka jest edukacja ekologiczna. Dlaczego warto inwestować w sowy?
-Sowy są bardzo wdzięczne do prowadzenia zajęć. Nie do końca wiadomo, dlaczego tak się dzieje, ale interesują ludzi bardziej niż na inne ptaki. Może dlatego że mają „twarz” i przez to są bardziej podobne do nas. Sowa w dawnych wierzeniach była dla jednych symbolem mądrości, dla innych – złych mocy. Od wieków działała na wyobraźnię ludzi, budziła ich ciekawość jak żaden inny ptak. Ponadto, jak każdy drapieżnik, odgrywa ważną rolę w przyrodzie. –